
Ceny nieruchomości w Krakowie nieco droższe. Foto: Rafał Kubowicz.
Jak wynika z raportów zamieszczonych na portalu nieruchomości Domy.pl w grudniu i styczniu ceny poszły w górę nie tylko w Krakowie, ale i większości największych polskich miast. Może być to zapowiedź bardziej długotrwałej zmiany sytuacji na polskim wtórnym rynku mieszkaniowym, dotychczas stojącym głównie pod znakiem kolejnych spadków cenowych.
W zeszłym roku największe obniżki w Krakowie zaobserwowano z marca na kwiecień – wówczas średnia stawka ofertowa za metr kwadratowy lokalu spadła o 1,1%. Ubiegłoroczne podwyżki cen, choć pojawiły się kilkakrotnie, nigdy nie były tak wysokie jak w styczniu bieżącego roku, gdy za metr kwadratowy trzeba było zapłacić o 0,8% więcej niż w grudniu, czyli 7016 zł.
Biorąc pod uwagę najnowsze dane z rynku wtórnego, można wyliczyć, że za krakowską kawalerkę sprzedawcy chcą średnio 235,000 zł. Na najtańsze lokale jednopokojowe wystarczy około 80,000-100,000 zł. Popularne M3, czyli mieszkanie składające się z dwóch pokojów, nabędziemy za średnio 344,000 zł, przy czym tanie lokum tego typu kosztuje 100,000-120,000 zł. Pamiętajmy, że ceny transakcyjne nierzadko różnią się nieco od podanych tu cen ofertowych.
Nieruchomości zawsze były najpewniejszą formą inwestycji i nie zanosi się, aby sytuacja miała się odmienić. Po prostu pod względem inwestycyjnym możliwości są teraz ogromne. Czy inwestycje będą rekordowe? Nie, firmy nie mają kasy, a przejęcie hali od Jartomu to kilka baniek, nie zmienia to faktu, że się opłaca.